Zrobili to! Jastrzębski Węgiel mistrzem Polski

Zrobili to! Jastrzębski Węgiel mistrzem Polski

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn Koźle może w tym sezonie zostać najlepszą drużyną Europy. Ale tytuł najlepszej ekipy w PlusLidze już do niej nie trafi. Tak, to naprawdę się wydarzyło – Jastrzębski Węgiel mistrzem Polski, pierwszy raz od 17 lat! Siatkarze Andrea Gardiniego potwierdzili, że środowe zwycięstwo nie było przypadkiem. W wielkim, kapitalnym stylu pokonali faworytów po raz drugi i zgarnęli upragnione trofeum.

ZAKSA przegrywająca jakiekolwiek spotkanie w bieżącym sezonie? To nie zdarzało się często. Szczególnie że siatkarze Nikoli Grbicia do pewnego momentu pozostawali niepokonani, wygrywając mecz za meczem, zarówno w Europie, jak i na polskim podwórku. Kilka wpadek zaliczyli dopiero w drugiej połowie fazy zasadniczej, ale, co tu dużo gadać – spodziewaliśmy się, że w playoff będą iść jak burza.

Co prawda zespół z Kędzierzyna do finału PlusLigi awansował pewnie, ale po drodze przegrał w Bełchatowie ze Skrą, a także stracił łącznie dwa sety z Wartą Zawierciem. Był to zatem sygnał – ta ekipa wcale nie jest nie do pokonania. Z takiego założenia wyszedł przynajmniej Jastrzębski Węgiel.

Klub, który mistrzostwa Polski pragnie jak niczego innego, zaskoczył w środę wielu niedowiarków. Siatkarze prowadzeni przez Andreę Gardiniego pokonali faworytów w czterech setach i przybliżyli się do sięgnięcia po złote medale. Pokonać finalistę Ligi Mistrzów po raz drugi z rzędu – taki cel postawili sobie przed dzisiejszym starciem.

Mission Impossible?

ZAKSA rozpoczęła niedzielny mecz dokładnie tak, jak oczekiwaliby tego od niej kibice. Z siedmiu pierwszych wymian tylko jedna padła łupem siatkarzy Jastrzębia. Przez długi czas nic się nie zmieniało – na parkiecie dominowała jedna ekipa. Końcówka seta dała jednak nadzieję gospodarzom, którzy zdołali odrobić sporo punktów. Ostatecznie przegrali zaledwie 22:25 – choć potrafili tracić do rywali nawet sześć czy siedem oczek.

Duża w tym zasługa Jakuba Buckiego, który nie rozpoczął spotkania w pierwszej szóstce, ale w pewnym momencie trener Gardini się zreflektował i wpuścił go za Mohameda Al Hachdadiego. Druga partia pokazała, że to była właściwa decyzja. Trzydziestodwuletni atakował skutecznie, a przede wszystkim – niszczył kędzierzynian piekielnie mocnymi serwisami. Jego zespół zdołał wyrównać stan meczu (25:19).

SPONSOREM POLSKIEJ SIATKÓWKI JEST PKN ORLEN

Bezstronny kibic zapewne oczekiwał, że trzeci set – w przeciwieństwie do poprzednich – dostarczy emocji i zaciętej walki w końcówce. I faktycznie tak było. ZAKSA miała zwycięstwo na wyciągnięcie ręki dzięki Łukaszowi Kaczmarkowi, który popisał się asem serwisowym (24:23). Po chwili jednak atakujący wyrzucił piłkę na aut, a następnie atak zepsuł Kamil Semeniuk. Trzeci punkt z rzędu do Jastrzębia trafił zaś za sprawą Łukasza Wiśniewskiego, który przebił przechodzącą piłkę.

Tak więc siatkarzom, w których mało kto wierzył, brakowało zaledwie jednej wygranej partii do zdobycia mistrzostwa Polski. ZAKSA jest jednak znana z tego, że ma… strasznie silną psychikę. Wróciła do swojej najlepszej gry, ale w połowie seta coś się zepsuło. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla nie tylko wyrównali stan rywalizacji, ale wyszli na prowadzenie. A potem – zrobili to. Zdobyli tytuł PlusLigi!

Podkreślmy: ostatni raz klub z Jastrzębia Zdroju był najlepszy w Polsce w 2004 roku. Przez lata znajdował się blisko wielkiego sukcesu, wielokrotnie meldował się w finale. Jego barw bronili kapitalni siatkarze – zarówno z Polski, jak i zagranicy. Jednak dopiero po siedemnastu latach po raz kolejny zasiadł na tronie. Na pochwałę zasługują wszyscy podopieczni Gardiniego, ale szczególnie jeden – Jakub Bucki. Bezapelacyjny MVP dwóch finałowych meczów. I przy okazji gość, który dwukrotnie rozpoczynał finałową rywalizację na ławce.

Fot. Newspix.pl


Subskrybuj
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najlepiej oceniane
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze
Sengru
Sengru
1 rok temu

Gość który cały sezon siedział na ławce i wchodził w ważnych momentach całego sezonu ratować sytuację. Zawsze to robił a nie tylko w meczach finałowych.

Karolaf
Karolaf
1 rok temu

Teraz tylko możemy się zastanowić jak daleko by zaszli siatkarze z Jastrzębia w LM gdyby nie koronawirus…

Aktualności

Kalendarz imprez