Tiger Woods trafił do szpitala po groźnym wypadku samochodowym, który miał miejsce dziś w hrabstwie Los Angeles. Najsłynniejszy golfista na świecie od razu został poddany operacji, lekarze walczą o jego zdrowie.
Sytuacja jest niestety bardzo poważna. Auto, którym w pojedynkę przemieszczał się Tiger, dachowało. A po tym, jak na miejsce przyjechali strażacy, byli zmuszeni wyciągać sportowca z pojazdu za pomocą specjalistycznego sprzętu, zwanego “szczękami życia”. Jak widzimy na poniższym wideo – scena wypadku naprawdę nie wygląda dobrze:
A look at the car Tiger Woods was in. https://t.co/biSQfMW0sK pic.twitter.com/WubFojEGfi
— Cody Chaffins (@Cody_Fox5) February 23, 2021
Co wiemy o tym wszystkim już na ten moment? Jak podaje agent Woodsa, jego klient ma poważne obrażenia nóg. Dziennikarze dodają z kolei, że golfista jest w szpitalu, a jego stan jest poważny. Według policji w czasie jazdy nie był pod wpływem alkoholu, choć w grę wchodzą ewentualnie inne używki. Na bardziej szczegółowe informacje musimy oczywiście poczekać. Nie pozostaje nam innego, niż wierzyć, że Tiger wyjdzie z tego cało.
To nie tylko legenda sportu, ale osoba, która w życiu przeszła przez wiele – również, jeśli chodzi o problemy zdrowotne. Kontuzje pleców, które przez lat towarzyszyły Woodsowi, mogły co najmniej wyeliminować go z uprawiania zawodowego sportu. W 2019 roku Tiger jednak wrócił na dobre. Jako 43-latek wygrał najbardziej prestiżowe zawody światowego golfa – The Masters Tournament. W ostatnich miesiącach radził sobie co prawda trochę gorzej, ale wciąż miał parę celów do spełnienia na polu sportowym. W tym grę na igrzyskach.
Miejmy nadzieję, że jeszcze je spełni.
Fot. Newspix.pl
Dobra kurwa, chuj mu na łeb, na biednego nie trafiło, pewnie nafurany jechał.
szybcy i wsciekli. Bogaci nacpani chlopcy sie bawia. Zaloze sie ze dobry chlopak byl i malo pil