Iga Baumgart-Witan (Lekkoatletyka)

Aktualności

Iga Baumgart-Witan (Lekkoatletyka)

Iga Baumgart-Witan (Lekkoatletyka)

Klub
Grupa Sportowa Orlen
Trener
Iwona Baumgart
Największe sukcesy
  • Mistrzostwa Świata (brązowy medal w Londynie 2017, sztafeta 4x400m),
  • Mistrzostwa Europy (złoty medal w Berlinie 2018, sztafeta 4x400m),
  • Halowe Mistrzostwa Europy (złoty medal w Belgradzie 2017, sztafeta 4x400m),
  • Mistrzostwa Świata Sztafet (srebrny medal, IAAF World Rellays Nassau 2017, 4x400m),
  • Uniwersjada (złoty medal w Tajpej 2017, sztafeta 4x400m).

 

 

 


Znaki szczególne

Długie susy niczym Irena Szewińska. Grażyny zawsze puszcza przodem.


Życiowe rekordy
  • 400 m – 51,24 s
  • 400 m (hala) – 51,91 s

Iga Baumgart-Witan pochodzi z niewielkiego Koronowa, oddalonego 25 km na północ od Bydgoszczy. To właśnie z Bydgoszczą zawodniczka jest związana od początku swojej lekkoatletycznej kariery. Reprezentując barwy BKS-u Bydgoszcz zaledwie 14 letnia Iga wzięła udział w swoich pierwszych mistrzostwach Polski już w roku 2003. Wszechstronnie uzdolniona młoda sportsmenka wystartowała podczas tamtych mistrzostw młodzików w dwóch konkurencjach – skoku wzwyż, oraz biegu na 300 metrów. 1,56 m wzwyż dało 12. miejsce, natomiast 42,14 s na trzysta metrów przyniosło 10. lokatę. Pierwszy medal mistrzostw Polski seniorów zawodniczka z Koronowa zdobyła niejako na swojej ziemi, ponieważ podczas 87. MP w Bydgoszczy w roku 2011 – tym (srebro z wynikiem 53,70 s).

Na pierwsze duże sukcesy międzynarodowe wychowanka Budowlanego Klubu Sportowego musiała trochę poczekać, ale gdy już nadeszły to z przytupem. Iga Baumgart wzięła udział w igrzyskach olimpijskich w Londynie (2012) jednak sztafeta 4x400m zakończyła przygodę z zawodami na etapie eliminacji. Dużo lepiej nasza drużyna – ponownie z Baumgart w składzie – poradziła sobie cztery lata później w Rio de Janeiro (2016) pewnie awansując do finału, w którym nasze panie zajęły siódme miejsce. Sama Baumgart nie była jednak do końca zadowolona z tamtego sezonu. Jak powiedziała Gazecie Pomorskiej, myślała nawet o zakończeniu kariery: – Wiele dni podczas roku nie ma mnie w domu (…) miałam takie myśli, że może czas poświęcić się rodzinie. Bez presji, obciążenia treningami i zawodami. Wyniki też nie były takie, jakie chciałam osiągnąć. To wszystko złożyło się na poważne myślenie o końcu kariery. Zapytana, co mogłaby robić po zakończeniu kariery, odpowiedziała: Na pewno dałabym sobie rok na odpoczynek. A co potem? Na pewno pracowałabym z dziećmi na wuefach, przecież jestem z wykształcenia nauczycielką wychowania fizycznego.

Na szczęście do decyzji o przerwaniu kariery nie doszło. Na szczęście, ponieważ to właśnie sezon 2017 skumulował w sobie liczne sukcesy.

Najpierw w marcu w Belgradzie podczas halowych mistrzostw Europy Baumgart biegnąc na trzeciej zmianie sztafety wypracowała ogromną przewagę kończącej wyścig Justynie Święty. Złoty medal wywalczony na rozpoczęcie sezonu mógł zwiastować kolejne sukcesy i tak też się stało. Na następne podium nie trzeba było długo czekać, ponieważ już w kwietniu w rozgrywanych na Bahamach mistrzostwach świata sztafet, Baumgart dołożyła swoją cegiełkę do srebrnego medalu. Sierpień 2017 to z kolei londyńskie mistrzostwa świata w lekkoatletyce, na których Iga Baumgart razem z koleżankami zdobyła brąz (4x400m). I kiedy mogłoby się wydawać, że rok 2017 skończył już obradzać dobrymi informacjami… wydarzyło się coś, co przyćmiło poprzednie wydarzenia.

W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia Iga Baumgart stała się Igą Baumgart-Witan, mówiąc sakramentalne „tak” wybrankowi swojego serca. Szczęśliwcem który wziął sobie za żonę jedną z najszybszych kobiet w Polsce jest Andrzej Witan – piłkarz grający na pozycji bramkarza, wychowanek Lecha Poznań, wieloletni zawodnik Zawiszy Bydgoszcz, z którą święcił chociażby awans do Ekstraklasy.

Na pytanie – czy małżeństwo służy naszej sportsmence? Można jak najbardziej odpowiedzieć twierdząco. Rok 2018 przyniósł zawodniczce nowe rekordy życiowe (51,24 s to piąty wynik wszech czasów polskiej LA), piąte miejsce ME w Berlinie w biegu indywidualnym, oraz złoto niemieckich ME w sztafecie 4x400m.

Nie wypominając naszej reprezentantce wieku, trzeba przyznać, że Baumgart jest jak słynne wino Cabernet Sauvignon z regionów Bordeaux. Aktualny rekord życiowy poprawiła mając 29 lat, co jest swego czasu ewenementem. Wszak wraz z upływem czasu możliwości szybkościowe organizmu spadają. Tego typu prawa fizjologii zdają się jednak w ogóle nie działać na naszą najwyższą sprinterkę (178 cm). – Sztafeta bez ciebie nie pobiegnie – powiedział Baumgart trener Matusiński w przerwie między biegiem indywidualnym a sztafetowym ME w Berlinie.

Trzeba życzyć zawodniczce zdrowia i kolejnych rekordów życiowych, ponieważ sztafeta podczas IO w Tokio będzie potrzebować długonogiej sprinterki z Koronowa w optymalnej formie, aby skutecznie walczyć o medalową pozycję.