Mistrz dwóch kółek i wcale nie chodzi tu o rowery. Jego absolutną domeną jest 800 m. Jest najlepszy w Europy, od dawna.
Żeby odnosić sukcesy i wyróżnić się z tłumu, trzeba pokochać ciężką pracę. Taką do wyrzygu, taką do mroczków przed oczami i palących mięśni. Tak, kocham to, co robię. Tak, wymagam wiele od siebie. Tak, wymagam, więc wiele od innych. Tak, bycie niepokornym to część mojej drogi do mistrzostwa.
To tylko jedna z wypowiedzi Adama Kszczota zamieszczona na jego stronie internetowej, na której przedstawiony jest nie tylko od strony, którą wydaje się znamy doskonale, czyli wybitnego sportowca, ale także jako mówcę motywacyjnego. I jest w tym dobry, wystarczy śledzić instagram “Profesora”, na którym precyzyjne wyjaśnia szczegółowe zagadnienia treningowe, pozwalając zrozumieć kolejne etapy przygotowania do startów. Przykładny mąż i ojciec. Mieszka w Łodzi.
Miał ogromne szczęście, że został dostrzeżony przez WF-istę, nauczyciela wychowania fizycznego pana Rafała Marszałka. Adam miał wtedy 15 lat i dopiero zaczynał zapowiadać się na Pana Profesora. Profesjonalny trening rozpoczął się dopiero w 2007 roku, kiedy Adam trafił pod skrzydła Stanisława Jaszczaka. Podobno jako trener przestawił cały dotychczasowy świat młodego Kszczota.
Adam Kszczot został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi (2015 r.)