Anita Włodarczyk, Piotr Lisek i Paweł Fajdek są w coraz wyższej formie. To najważniejsza informacja, jaka napłynęła do nas dziś z III Memoriału Ireny Szewińskiej. Nikt z tego tria nie został jednak bohaterem dnia. Na to miano zasłużyła zaledwie 18-letnia Christine Mboma, która przebiegła 400 m w kapitalnym czasie 48,54. To rekord świata juniorów i siódmy rezultat w historii!
– Taki wynik w tak wietrznych warunkach? Wow! Jestem w ogromnym szoku. Widziałam, jak mnie mija, szła jak z procy, to nie są moje prędkości, więc skupiałam się na innych zawodniczkach – tak występ Namibijki podsumowała przed kamerami TVP Sport Justyna Święty-Ersetic, która była druga, z czasem 51,91.
To był przyzwoity występ jednego z Aniołków Matusińskiego, natomiast na słowa wyróżnienia zasłużyli dziś inni biało-czerwoni, przede wszystkim Anita Włodarczyk. Zawodniczka Grupy Sportowej Orlen rzuciła młotem na odległość 77,93 m, co pozwoliło jej wygrać rywalizację. Po pierwsze – to jej najlepszy wynik w tym sezonie, trzeci na światowych listach. Po drugie – znak, że po długotrwałych perturbacjach zdrowotnych osiąga coraz wyższą formę.
– Po mistrzostwach Polski w Poznaniu mówiłam, że jestem gotowa na wynik w okolicy 77-78 metrów. Długo nie musiałam czekać, żeby to udowodnić. Po moim rzucie stadion eksplodował. Z Bydgoszczy mam miłe wspomnienia. Jedenaście lat temu właśnie na tym obiekcie biłam rekord świata. Cieszę się, że dziś godnie uczciłam pamięć Ireny Szewińskiej – opowiadała Telewizji Polskiej Włodarczyk.
Paweł Fajdek też dał w Bydgoszczy radę. Jego 82,77 m to rekord imprezy i kolejny dowód na to, że ustabilizował formę na wysokim poziomie. Szymonowi Borczuchowi z TVP Sport zawodnik Grupy Sportowej Orlen zdradził swoje plany na najbliższy czas:
– Przez najbliższe 10-12 dni będę ciężko trenował, a potem z trenerem Szymonem Ziółkowskim skupimy się już na odzyskaniu świeżości.
Na odzyskaniu formy skupiał się ostatnio Piotr Lisek, borykający się od jakiegoś czasu między innymi z problemami z piętą. W Bydgoszczy wreszcie wyglądał obiecująco. 5,82 m to jego najlepszy wynik w tym sezonie, więc nic dziwnego, że po konkursie Lisek promieniał przed kamerami:
– Jestem bardzo zadowolony z tego występu. Skupiałem się na tym, żeby wypełnić założenia techniczne, może trochę eksperymentowałem, ale proszę pamiętać, że o najważniejsze centymetry to będziemy walczyć na igrzyskach!
Fot. Newspix.pl