To nie były udane mistrzostwa w wykonaniu polskich ciężarowców. W gruzińskim Batumi, oprócz Joanny Łochowskiej wszyscy biało-czerwoni uplasowali się poza podium. Jest to wynik dużo gorszy od ubiegłorocznego czempionatu w Bukareszcie. Przed rokiem, w stolicy Rumunii Polacy zdobyli siedem medali.
W Batumi na wysokości zadania stanęła Joanna Łochowska, która trzeci raz z rzędu wywalczyła tytuł mistrzyni Europy. W olimpijskiej kategorii do 55 kg Polka była trzecia po rwaniu, ze stratą trzech kilogramów do prowadzącej Rosjanki Swietłany Jerszowej. W podrzucie zawodniczka Budowlanych Opole nie dała jednak rywalkom szans, odrabiając z nawiązką wszystkie straty. W dwuboju Polka osiągnęła wynik 199 kg, o jeden kilogram więcej od drugiej Jerszowej. Jest to jej trzeci tytuł mistrzyni Starego Kontynentu. Wcześniej Łochowska wygrywała w Splicie w 2017 roku i w Bukareszcie w 2018 roku.
Tytułów z Bukaresztu bronili także Arkadiusz Michalski i Aleksandra Mierzejewska. W związku z nowym podziałem kategorii oboje startowali jednak w innych wagach niż przed rokiem. Michalski walczył o medal w kategorii do 109 kg (w Bukareszcie do 105), a Mierzejewska rywalizowała w kategorii ponad 87 kg (w Bukareszcie ponad 90). W rwaniu Michalski zaliczył wszystkie trzy próby, ale jego wynik 179 kg dał mu dopiero dziewiąte miejsce. Dzięki dobremu podrzutowi (221 kg) Polak przesunął się na szóstą lokatę w dwuboju. Chcąc walczyć o medal Michalski dwukrotnie zakładał sobie aż 233 kg (o pięć więcej od rekordu życiowego), ale te próby okazały się nieskuteczne. Ostatecznie na pocieszenie został mu „mały brąz” wywalczony w podrzucie. W najcięższej kategorii wśród pań rywalizowały dwie Polki: Aleksandra Mierzejewska i Magdalena Karolak. Nieco wyżej, na szóstym miejscu rywalizację ukończyła Korolak, a broniąca tytułu Mierzejewska zajęła siódmą lokatę. Wygrała Rosjanka Tatiana Kaszyrina.
O sporym pechu może mówić za to Kinga Kaczmarczyk, brązowa medalistka sprzed roku. Polka już w pierwszej próbie rwania doznała kontuzji. Uraz łokcia okazał się na tyle poważny, że konieczna była wizyta w szpitalu. Ostatecznie ze zdrowiem Kaczmarczyk jest wszystko w porządku, ale szansa medalowa uciekła jej sprzed nosa. Spośród pozostałych Polek najbliżej podium znalazła się Małgorzata Wiejak, startująca w kategorii do 76 kg. Wiejak po rwaniu była szósta, ze stratą pięciu kilogramów do medalu. W podrzucie zajęła czwartą lokatę i taki też wynik osiągnęła w dwuboju. Jej strata do trzeciej Szwedki Patricii Strenius wyniosła 4 kilogramy. Na ósmym miejscu w tej kategorii została sklasyfikowana inna Polka Jolanta Wiór. Pozostałe reprezentantki Polski, startujące w kategoriach do 45 i 49 kg – Paulina Kudłaszczyk i Agnieszka Zacharek zajęły odpowiednio siódmą i dziewiątą pozycję.
Przed rokiem w Bukareszcie na podium stawali Kacper Kłos (w kategorii do 85 kg) i Łukasz Grela (w kategorii do 94 kg). Tegorocznego występu w Batumi obaj Polacy nie będą za to miło wspominać. Grela zajął dziewiąte miejsce ze stratą aż siedemnastu kilogramów do podium. Kłos z kolei w ogóle nie ukończył rywalizacji. W męskiej części reprezentacji najwyżej z Polaków został sklasyfikowany Bartłomiej Adamus. 19-latek występujący w kategorii do 89 kg, zajął w Batumi piąte miejsce. Jego wynik 350 kg to nowy rekord Polski U20, U23 i seniorów. Daleko od podium uplasowali się pozostali polscy reprezentanci. Jedenastą pozycję w kategorii do 81 kg zajął Krzysztof Zwarycz, podobnie jak Paweł Szmeja (kategoria 96 kg). W tej samej kategorii, dwa miejsca wyżej od Szmei, swój występ zakończył Paweł Kulik.
Na mistrzostwa Europy do Batumi poleciała 15-osobowa reprezentacja Polski (8 kobiet i 7 mężczyzn). Spośród nich na podium stanęła tylko Joanna Łochowska, która za zajęcie pierwszego miejsca zdobyła sporo punktów do rankingu, decydującego o olimpijskich kwalifikacjach. W tym roku odbędą się także mistrzostwa świata w podnoszeniu ciężarów. Imprezę zaplanowano na 16-25 września, a jej gospodarzem będzie tajlandzka Pattaya.