Liga Narodów: Albo wygrywasz, albo się uczysz

Liga Narodów: Albo wygrywasz, albo się uczysz

Po świetnych spotkaniach grupowych, z Brazylią i Iranem, przyszła zadyszka w półfinale z Rosją. Stawką spotkania było gwarantowane 500 tysięcy dolarów, a może nawet milion za zwycięstwo. Drugi aspekt tego turnieju jest jednak absolutnie nie do przecenienia: budowanie zespołu na Tokio 2020. Wielkie brawa za ambicję!

Rosja postawiła za trudne warunki dla naszych zawodników. Nasi rywale wyszli na to spotkanie jak po swoje. Szybko wypracowali przewagę, którą biało-czerwoni usiłowali gonić. Grali pewnie, popełniali mniej błędów niż podopieczni Vitala Heynena. Trudno nam było zaskoczyć Rosjan, rozegrać w sposób rozrzucający blok, również zagrywka pozostawała wiele do życzenia. Pierwszy set skończył się wynikiem 19:25. W tym momencie tliła się jeszcze nadzieja, że spokojnie dotąd grającej drużynie uda się zebrać w sobie, poukładać grę. Tak było w grupie, kiedy po przegranych pierwszych setach nasi zaczynali grać jak z nut. Efekt ten podsycili w kolejnej partii, ponieważ tak właśnie działo. Szybko nabraliśmy rozpędu, złapaliśmy kontakt z Rosją, udało się doprowadzić do stanu 22:22. Zapowiadało się na bardzo nerwową końcówkę i choć doszło do gry na przewagi, Polacy wyrównali stan meczu kończąc set stanem 26:24. Publika w chicagowskiej hali szalała. Owacja na stojąco, spontaniczne śpiewy. Wydawało się, że nasza gra poprawiła się w wielu elementach. Częściej serwowaliśmy mocno i precyzyjnie, zamiast zachowawczych podań flopem. W obronie pojawiło się więcej finezji, kiwki przy siatce doprowadzały kibiców do eksplozji. Niewiele brakowało, a udałoby się wyjść na prowadzenie 2:1. Jednak nerwową końcówkę lepiej zagrali podopieczni fińskiego trenera Tuomasa Sammelvuo – 22:25. W czwartej odsłonie mimo wielkich ambicji, których nie można odmówić siatkarzom z Polski, to Rosja grała jak z nut, byli uskrzydleni i pewni siebie. Polacy przegrali ten mecz. To Rosja zagra z USA w finale o czek na okrągły milion dolarów. Ostatni set skończył się wynikiem 21:25. Przed nami kolejny mecz z Brazylią, którą pokonaliśmy w grupie 3:1. Czy tym razem znów się uda? Rosjanie przegrali nam serię dziewięciu zwycięstw z rzędu. Najskuteczniejsi pod względem liczby punktów byli Bartosz Bednorz (15), Karol Kłos (13) i Norbert Huber (12). Hubert pięć punktów zdobył blokiem. Cztery razy skutecznie blokował Kłos.

W drugim półfinale górą byli Amerykanie, choć mecz z Brazylijczykami okazał się znacznie bardziej wyrównany i zacięty niż Polska-Rosja. Potrzebny okazał się tie-brak  3:2 (25:21, 17:25, 21:25, 25:20, 15:9).

Sponsorem Polskiego Związku Piłki Siatkowej i reprezentantów Polski jest PKN ORLEN.

Mecz o trzecie miejsce w elitarnej Lidze Narodów dziś o godz. 22:00.


Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze

Aktualności

Kalendarz imprez