W końcu! Doczekaliśmy się. Kilka lat wałkowania tematu, oczekiwania jak na Mesjasza, wynikającego z karencji nałożonej na Wilfredo Leona przez kubańską federację i jest, w koszulce z orłem na piersi! W zwycięskim sparingu z Holendrami Leon zagrał i punktował.
W sumie to oczywiste, bo jak on – czołowy siatkarz świata – wychodzi na boisko, jego gra zawsze robi wrażenie. Zresztą wszystko na temat jego gry, możecie przeczytać TUTAJ w opublikowanym dziś rano tekście Rafała Bieńkowskiego. Rafał rozebrał na czynniki pierwsze styl gry, mocne i słabe(???) strony nowego nabytku reprezentacji Polski. Dziś w debiucie zdobył dziewięć punktów przy 73-procentowej skuteczności z ataku. Źle serwował (mimo asa w drugiej partii), kilka razy nie zrozumiał się z rozgrywającym. Pierwsze jednak koty za płoty.
To decydująca faza przygotowań do turniejów kwalifikacyjnych do Tokio 2020. Mistrzostwo świata nie gwarantuje biletów do Japonii na Igrzyska Olimpijskie. Trzeba przecisnąć się przez wymyślne oka sita selekcji. Za dwa tygodnie drużyna prowadzona przez Vitala Heynena zagra w Gdańsku o paszporty olimpijskie. Być albo nie być. Do tego czasu Polacy zagrają serię meczów sparingowych. Na pierwszy ogień poszli Holendrzy. Na pierwszą linię frontu Heynen posłał Piotra Nowakowskiego, Macieja Muzaja, Fabiana Drzyzgę, Aleksandra Śliwkę, Karola Kłosa, Pawła Zatorskiego i Wilfredo Leona. Biało-czerwoni zagrali z ogromna pewnością siebie. Dość powiedzieć, że skuteczność w ataku prezentowali na poziomie 75%. Choć w pierwszym secie (zakończonym wynikiem 25:20) Wilfredo nie mógł wstrzelić się z zagrywką, w drugim ten element w jego wykonaniu zaczął już działać. Drugi set nie miał praktycznie historii, bo nasi reprezentanci z chwili na chwilę powiększali przewagę (25:19). Trzeci set rozpoczęła “druga” szóstka: Bartosz Kwolek, Bartosz Bednorz, Dawid Konarski, Mateusz Bieniek, Jakub Kochanowski i Grzegorz Łomacz (25:22). W tym momencie każdy normalny mecz powinien się skończyć, ale pamiętajmy, że to spotkanie treningowe i strony porozumiały się, że w przypadku jeśli będzie 3:0 dla którejś z drużyn, zostanie rozegrany set nr 4. Tego również wygrali Polacy 25:21.
Polska – Holandia 3:0 (25:20, 25:19, 25:22),
ekstra set: 25:21.
Polska: Fabian Drzyzga, Wilfredo Leon, Piotr Nowakowski, Karol Kłos, Maciej Muzaj, Aleksander Śliwka, Paweł Zatorski (libero) oraz Damian Wojtaszek (libero), Grzegorz Łomacz, Dawid Konarski, Bartosz Kwolek, Bartosz Bednorz, Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek.
Holandia: Maarten van Gardener, Thijs ter Horst, Luuc van der Ent, Fabian Plak, Nimir Abdelaziz, Gijs van Solkema, Just Dronkers (libero) oraz Wessel Keemink, Gijs Jorna.
Jutro rewanż, planowo o 16:30 w opolskiej Stegu Arenie.