Na początku bieżącego tygodnia środowisko koszykarskie obiegła niespodziewana wiadomość – Mike Taylor przestał pełnić obowiązki trenera reprezentacji Polski koszykarzy. Amerykanin pracował w PZKosz przez siedem lat, ale widocznie władze uznały, że ta relacja się wypaliła. Na nazwisko ewentualnego następcy nie musieliśmy długo czekać. O tym, że nowym szkoleniowcem Polaków zostanie Igor Milicic mówiło się praktycznie od momentu, gdy z posadą pożegnał się Taylor. Dzisiaj wszystko stało się oficjalne.
Co tu dużo gadać – przyzwyczailiśmy się do widoku Mike’a Taylora na ławce. Polską kadrę prowadził podczas mistrzostw Europy, sensacyjnie wywalczył też z nią awans na mistrzostwa świata, a potem zajął na nich świetne ósme miejsce. Ostatnia misja zakończyła się jednak niepowodzeniem – Polakom nie udało się wywalczyć awansu na igrzyska olimpijskie. Co gorsze – nasza kadra wyglądała w starciach kwalifikacyjnych z Litwą, a szczególnie Słowenią, jak europejscy słabeusze. To bez wątpienia przekonało osoby decyzyjne, że należy poszukać Taylorowi następcy.
Będzie nim właśnie Milicic. Najbardziej polski z zagranicznych trenerów. Choć urodził się w Chorwacji, sporą część kariery zawodniczej spędził w polskich klubach, a potem zaczął je trenować. W latach 2015-2020 był szkoleniowcem Anwilu Włocławek, z którym dwukrotnie sięgnął po tytuł PLK. W 2020 roku przejął natomiast Arged BM Stali Ostrów Wlkp. – i od razu osiągnął wielki sukces, prowadząc klub do pierwszego w historii mistrzostwa Polski. Nowy trener naszej kadry ma też polskie obywatelstwo, a jego 19-letni syn (Igor Milicic Jr.) zdążył już zadebiutować w zespole prowadzonym jeszcze przez Mike Taylora.
Wśród trenerów mających styczność z polską koszykówką trudno znaleźć kogoś o lepszym CV, przynajmniej jeśli mówimy o wynikach w ostatnich latach. Na dobrą sprawę – kiedy Mike Taylor przyleciał do Polski, nie miał specjalnego doświadczenia w pracy szkoleniowej. Przed 2014 rokiem pracował w lidze niemieckiej, był też asystentem trenera w drużynach grających w D-League (zaplecze NBA). A potem, trzeba przyznać, sprawdził się w roli trenera reprezentacji Polski. Miejmy nadzieję, że z Milicicem będzie podobnie.
⚪🔴 NOWYM TRENEREM #KoszKadra ZOSTAŁ ⤵️ pic.twitter.com/Uvsvf69RlU
— KoszKadra (@KoszKadra) October 1, 2021
Do zmiany doszło również na stanowisku dyrektora sportowego reprezentacji Polski. Zostanie nim wielokrotny reprezentant, do dzisiaj czynny koszykarz… Łukasz Koszarek. To o tyle ciekawe, że zawodnik Legii Warszawa jeszcze niedawno grał w kadrze Mike Taylora i w teorii wciąż mógłby być częścią polskiego zespołu. Wygląda jednak na to, że w przypadku “Koszara” przyszła pora na nowe wyzwania.
Fot. Newspix.pl
Ciekawe czy postawi się prezesowi i powoła kapitana Wacę. Tragedia jest że prezes zabraniał Taylorowi powoływać najlepszego polskiego strzelca… Ciekawe jakby sportowy świat zareagował gdyby Prezes Boniek zabraniał powoływać Lewego z uwagi na osobisty konflikt.