Grand Prix Sopotu: Siła rażenia światowego formatu

Grand Prix Sopotu: Siła rażenia światowego formatu

W czwartkowym mityngu im. Janusza Sidły Stadion Leśny zatrząsł się w posadach. Stało się to po rzucie Marcina Krukowskiego na trzecią odległość na świecie w tym sezonie – 87,07 m. Ale nie tylko oszczepnik Warszawianki pokazał klasę podczas Grand Prix Sopotu.

Pierwsze trzęsienie nastąpiło dosłownie chwilę po tym jak Marcin Krukowski posłał oszczep na taką odległość. Nasz lekkoatleta narobił bowiem takiego wrzasku, że pod tym względem zdetronizował samego Piotra Liska. Potem nastąpiła fantastyczna reakcja kibiców, kiedy okazało się, że grot wbił się dopiero po przeleceniu 87 metrów i siedmiu centymetrów. To trzeci wynik w historii polskiej lekkiej atletyki na sprzęcie o tej specyfikacji (pisaliśmy o tym niedawno: LINK TUTAJ). Najlepszy wynik należy do samego Krukowskiego, którego życiówka to 88,09 m. Drugi rezultat w historii to z kolei dzieło czołowego polskiego oszczepnika przełomu wieków, Dariusza Trafasa. Drugi, ale w Sopocie, był za to Cyprian Mrzygłód (79,03 m), a trzeci Dawid Wegner (78,9 m), który czterokrotnie rzucał dalej niż wynosiła jego dotychczasowa życiówka. W tym sezonie najdalej na świecie rzucali Johannes Vetter (Niemcy) 91,49 m i Neeraj Chopa (Indie) 87,86 m.

Najlepsze wyniki w historii polskiego oszczepu:

  • Marcin Krukowski 88,09 m;
  • Dariusz Trafas 87,17 m;
  • Krukowski 87,07 m;
  • Trafas 86,77 m;
  • Trafas 85,78 m;
  • Krukowski 85,72 m;
  • Krukowski 85,63 m;
  • Krukowski 85,32 m;
  • Krukowski 85,20 m;
  • Trafas 85,16 m;
  • Paweł Rakoczy 84,99 m;
  • Cyprian Mrzygłód 84,97 m.

Również Maria Andrejczyk w kolejnym starcie potwierdza, że jej forma zaczyna się stabilizować. Oszczepniczka Grupy Sportowej ORLEN w sobotę w Spale podczas Festiwalu Rzutów im. Kamili Skolimowskiej zaczęła od wyniku 61,59 m, który chwilę później poprawiła na 62,08 m i tym rezultatem przesądziła sprawę zwycięstwa w Memoriale Sidły. To jedenasty wynik w tabelach światowych w 2020 roku. Na starcie zabrakło Marceliny Witek, która narzeka na problemy z kolanem (w Spale oddała tylko jeden rzut).

Na bieżni pojawiła się inna zawodniczka Grupy Sportowej ORLEN, Angelika Cichocka, która reprezentuje SKLA Sopot, więc bardzo zależało jej by pokazać się przed miejscową publicznością. Udało się jej to zrobić i to w efektownym stylu. Choć biegła na nietypowym dystansie tysiąca metrów, to wciąż jest to jednak bieganie treningowe, umożliwiające sprawdzanie poziomu przygotowania do sezonu. “Angie” pobiegła w czasie 2:42.29.

Wszyscy kibice obecni na Stadionie Leśnym na pewno mocno się zdziwili, gdy okazało się, że to nie faworyzowany Adam Kszczot wygrał rywalizację na 800 m. Wyprzedził go bowiem Michał Rozmys. Średniodystansowiec Barnimu Goleniów uzyskał 1:46.99, a Kszczot 1:47.60. – Sezon otworzyłem zwycięstwem na 800 metrów. Cieszę się tym startem i możliwością powrotu do rywalizacji – skomentował Rozmys. Jego kolejny start zaplanowany został na 16 sierpnia w Szczecinie na dystansie tysiąca metrów. W biegu na jedno okrążenie z kolei ze świetnej strony pokazała się Natalia Kaczmarek. Młodzieżowa mistrzyni Europy wygrała z wynikiem 52.36. Dopiero na czwartym miejscu przecięła linię mety Anna Kiełbasińska z Grupy Sportowej ORLEN (53.74). Na 300 m wystartował za to Jakub Krzewina i z czasem 32.83 ustanowił rekord życiowy.

Wzwyż rozskakał się Norbert Kobielski. W pierwszych próbach zaliczał kolejne wysokości, łącznie z już całkiem poważnym rezultatem 2,26 m. Zatrzymał się jednak na 2,30 m. W dal wygrał Tomasz Jaszczuk (7,83 m).

Na koniec dodajmy, że dziś w Monako pierwsza tegoroczna odsłona Diamentowej Ligi. Wystartuje tam trójka Polaków – Marcin Lewandowski oraz dwie zawodniczki Grupy Sportowej ORLEN: Justyna Święty-Ersetic i Sofia Ennaoui.
DARIUSZ URBANOWICZ
Fot. Newspix.pl

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze

Aktualności

Kalendarz imprez