Organizatorzy zawodów World Athletics Relays, które odbędą się w dniach 1-2 maja na Stadionie Śląskim w Chorzowie, mogą mówić o sporym pechu. Już kilka reprezentacji odwołało swój udział na tegorocznej edycji biegów sztafetowych. Jako polscy kibice, mogliśmy mieć powody do zadowolenia z takiego rozwoju wydarzeń – naszym reprezentantom w niektórych sztafetach ubyło konkurentów w zawodach, których stawką jest kwalifikacja do igrzysk olimpijskich w Tokio.
Jednak pech nie opuszcza i naszych zawodników. Chociaż Aniołki Matusińskiego już wcześniej zapewniły sobie udział na igrzyskach, to w Chorzowie miały wystąpić w pełnym składzie. Niestety, na kilka dni przed startem, ze sztafety 4×400 metrów kobiet wypadła Iga Baumgart-Witan.
Przypomnijmy, że pierwszą reprezentacją, która zrezygnowała z World Athletics Relays, była Australia. Następnie udziału odmówili Amerykanie, którzy we wszystkich konkurencjach sztafetowych uzyskali już kwalifikacje. Zaraz po reprezentacji USA ze startu zrezygnowali Jamajczycy. Na pewno kibice mają czego żałować – te dwie reprezentacje to absolutny top biegów krótkodystansowych. To pomiędzy nimi zwykle rozgrywa się walka o olimpijskie złoto. Taka sytuacja oczywiście spowodowana jest pandemią koronawirusa.
Cóż, o ile postronni kibice mogą narzekać na brak najlepszych sztafet, o tyle my, Polacy, mogliśmy się delikatnie cieszyć. World Athletics, aby podnieść rangę zawodów odbywających się w tak niefortunnym terminie, przyznało aż osiem miejsc kwalifikacyjnych do Tokio dla każdej konkurencji sztafetowej. To olimpijski bilet dla każdej sztafety, która zamelduje się w finale World Relays. W przypadku Polski, o kwalifikację olimpijską starają się obie sztafety 4×100 metrów oraz sztafeta 4×400 metrów mężczyzn.
Ale to nie zmienia faktu, że chcieliśmy zobaczyć również zmagania naszych innych zawodników. A przede wszystkim, sztafety 4×400 metrów kobiet, w jej pełnej obsadzie. Niestety, już wiemy, że do tego nie dojdzie, gdyż Iga Baumgart-Witan nie weźmie udziału w biegach z powodu kontuzji. Zawodniczka Grupy Sportowej ORLEN zrezygnowała z udziału, ze względu na problemy ze ścięgnem Achillesa. Ostatnimi czasy, ten uraz prześladuje Polkę. Z tego samego powodu straciła prawie cały sezon zimowy. Nie mogliśmy jej zobaczyć na przykład podczas halowych mistrzostw Europy w Toruniu, na których mocno przetrzebiona kadra Aniołków Matusińskiego zdobyła brązowy medal.
Sama zawodniczka tłumaczy, że jej problemy wynikają z przeniesienia igrzysk o rok. Niektórzy sportowcy zaczynają odczuwać w organizmie dodatkowy – wyjątkowo długi – okres przygotowawczy do najważniejszej imprezy tego sezonu. Z tego względu – choć szkoda że nie zobaczymy jej na chorzowskiej bieżni – zupełnie nie dziwimy się Idze oraz Aleksandrowi Matusińskiemu, którzy wspólnie podjęli decyzję o odpuszczeniu World Relays dla dobra samej zawodniczki. Do rozpoczęcia igrzysk pozostało trzy miesiące. Zabieg chirurgiczny już nie wchodzi w grę, bo nie ma na to czasu. Pozostaje tylko spokojne dochodzenie do optymalnej dyspozycji. Zwłaszcza, że kontuzja nie jest aż tak poważna, aby Igi mogło zabraknąć w Tokio. A to o wiele ważniejsza impreza, niż World Athletic Relays, zwane popularnie nieoficjalnymi mistrzostwami świata sztafet.
Fot. Newspix